piątek, 21 listopada 2014

Wybaczcie mi!

Wybaczcie mi! Wczoraj niestety nie dodałam posta, więc dziś tak jak już pewnie zauważyliście, dodaję dłuższe dwa!!! A więc w głowie umyśliłam sobie, że będzie post o odżywianiu naszych prosiaczków,

  Ok to może najpierw co jest najważniejsze:

Odpowiednia karma ze zbóż oraz np suszona kukurydza:
Różne warzywa:

seler
marchewka

 już nie warzywa:

siano



A teraz coś co może służyć np jak nagroda dla naszej świnki, czyli inaczej rzeczy dodatkowe:

pietruszka (a dokładnie to jej natka)
sałata

jabłko oraz jego skórka











świeża czysta trawa oraz mlecz







No i to już na tyle w dzisiejszym poście. Do zobaczenie :D
 

Cudowny budzik XD

Hej! Dziś jeden z faktów o mojej śwince. Codziennie o godzinie 6:00 rano, mój kochany budzik szczęka zębami o klatkę, piszczy i warczy. Póki nie dam mu jedzenia on się nie uspokoi. Lubi również dźwięk otwierających się drzwi lodówki (tak słychać to w moim pokoju), wtedy to chyba dla niego znak, że już zaraz przyniesiemy mu z mamą jedzenie. Wtedy znowu odgrywa swój koncert. Jego instrumentem jest klatka. I teraz mam do was pytanie. Czy wasze świnki (jeśli macie te urocze zwierzątka) też urządzają wam koncerty i wyręczają wasz budzik?


środa, 19 listopada 2014

Samo dziadostwo w tych sklepach- sianko czyli jedna wielka beznadzieja

A więc tak. Ostatnio w sklepie (nie zoologicznym), w którym zawsze kupuje ładne i smaczne (tak myślę, bo Gucio zajada) sianko, ja i mama zastałyśmy tylko opakowania, w których był ok. 40% sianka, a reszta to była po prostu sama słoma. Masakra! Strasznie się wtedy zawiodłam i uśmiech zszedł z mojej twarzy. Ale najgorsze było to, że świniak nie miał już sianka, a zoologiczny mam daleko od domu. No to kupiłam to dziadostwo i nawet dało się trochę wybrać sianka z tego opakowania, ale tak jak już wcześniej powiedziałam, słoma w tym opakowaniu przeważała. Następnego dnia mama kupiła inne siano, które było trochę lepsze bo sianko przeważało w gdzieś tak 70%, a jeszcze kolejnego dnia mama po pracy wybrała się do zoologicznego i kupiła super ładne pachnące sianko. Przez pierwsze 5 min Gucio wcinał aż mu się uczy trzęsły! Ale potem miał je już chyba po prostu gdzieś... No trudno. Prosiak chyba chwilowo obraża się na sianko, ale to mnie troszkę martwi, bo w codziennej diecie świnki siano powinno stanowić 80%. Ok to dzisiaj już chyba na tyle. Do zobaczenia i serdecznie pozdrawiam wszystkich!
Powyżej macie fajny paśnik kulka dla waszego prosiaczka. Dostaniecie je niemal, że w prawie każdym sklepie zoologicznym. :-)

wtorek, 18 listopada 2014

To trochę dziwne...

Dzisiaj Gutek był dosyć spokojny, a to do niego nie podobne. Może to rozpoczynająca zima tak na niego wpływa? To naprawdę interesująca i trudna do rozwiązania sprawa. Wczoraj był jeszcze szczęśliwy i ruchliwy ta jak zawsze. No nic. Póki co muszę jeszcze trochę poczekać, ponieważ to tylko jeden taki dzień. Ale teraz niczym się nie martwię, bo zobaczę jak sprawa będzie wyglądała jutro. Jeszcze raz przypominam wam, że jeśli macie jakieś wątpliwości do zachowania swoich świnek lub zastanawiacie się nad zakupieniem sobie zwierzątka, to nie bójcie się pisać do mnie, oraz w komentarzach. No i to w tym poście dziś na tyle i do zobaczenia. :-)

poniedziałek, 17 listopada 2014

Pamiętajcie, że jeśli macie jakieś pytania dotyczące świnek morskich to w komentarzach pytajcie śmiało! Postaram się na wszystkie odpowiedzieć. :-)

Zapoznajmy się jeszcze lepiej!

Ponieważ dopiero co się poznajemy, to pokaże wam w dzisiejszym poście kilka zdjęć mojej świnki :-) Mam nadzieję, że się spodobają :-)



Niektóre są jeszcze zrobione wtedy, gdy był malutki. To już dzisiaj niestety tylko tyle, bo nie ma zabardzo nic ciekawego. Ale wieczorem może jeszcze coś dodam :-)

niedziela, 16 listopada 2014

Witam serdecznie w moim świecie!

Hej! Jestem Milena i tylko tyle o sobie powiem, bo to nie jest blog o mnie i moim życiu. Jak sami pewnie się już domyślacie, mój blog dotyczy świnek morskich, a dokładnie to mojego prosiaczka ;) A więc teraz wypadało by, abym przedstawiła moją świnkę. Ma na imię Gucio i mam ją (a właściwie go) około rok. Jest to rozetka (rasa świnki morskiej, a tak naprawdę rozetki to nie rasa, ponieważ są to tak zwane mieszańce). Jest bardzo ruchliwy i jest wielkim łakomczuszkiem. Myślę, że jego motto życiowe to jeść, jeść i jeszcze raz jeść.